tak się prezentuje ogród po 3 latach na warszawskiej pradze! to jednocześnie dowód, że czasem warto rozłożyć coś w czasie i zrobić w pełni, a nie na już i po łebkach. z roku na rok w ogrodzie coś dochodziło według pierwotnego projektu i tak na prawdę to jeszcze nie koniec! odpowiednio rozplanowane prace w czasie i podział na etapy, pozwolił najszybciej zaspokoić najważniejsze potrzeby, a rośliny zdążyły się już rozrosnąć i zadomowić. muszę przyznać, że to chyba mój jedyny projekt, który powstał bez modyfikacji klientów (zazwyczaj pojawiają się nie wiadomo skąd rośliny, których wcale nie planowałam i których nie było w projekcie).

ogród niemal w całości znajduje się na płycie garażowej, a grunt dla systemów korzeniowych roślin to 10, w porywach do 15 cm. z tego też względu są wyniesienia w donicach, a gdzie tylko garaż się kończy, wkracza bujna zieleń bambusów, miskantów, werbeny i jeżówki. w drewnianej tarasowej zabudowie oprócz wydzielonych donic znajdują się siedzisko-schowki na różne ogrodnicze i outdoorowe skarby. ogród z każdej strony otoczony jest wysokimi blokami, więc jednym z głównych założeń projektowych było możliwe odcięcie się od okolicy.